Perfumy marki Givenchy znajdziesz w perfumerii E-Glamour.pl
Givenchy L’Atelier de Givenchy Rose Ardente |
W najwyższej linii Givenchy – L’Atelier – wiosnę utożsamia aromat Rose Ardente
Tak się akurat złożyło, że miałem okazję testować te perfumy jeszcze przed oficjalną premierą sklepową, a i później w sumie dzień lub dwa w nich spędziłem. I prawdę mówiąc dzisiejsza recenzja jest efektem czasu poświęconego na tę kompozycję.
Rose Ardente pachnie bowiem nudno. To róża w odsłonie bardzo monotematycznej, ale jednocześnie brak jej całego bogactwa z jakiego słyną naturalne ingrediencje różane. Nie mamy tutaj elementów zielonych, drzewnych, świeżych. W zamian za to Givenchy zabiera nas w podróż po ogrodzie ciężkich, konfiturowych i zasłodzonych róż. Nie mogę się jednak oprzeć wrażeniu, że konfitura jest z żelatyną, a zamiast cukru zastosowano słodzik. Zwracam jednak uwagę, że sam ton różany gra bardzo archetypicznie – trochę tak jak gdyby z olejku z róży damasceńskiej wyciągnąć to bogate, czerwone serce. Szkoda tylko, że jego otoczenie już tej szlachetności nie prezentuje…
Givenchy Rose Ardente |
Nie mogę się też oprzeć wrażeniu, że początek kompozycji okraszony jest wstawkami owocowymi (gruszka?), a w bazie wyraźnie czuć pudrowo-zakurzone akordy białych piżm.
Opinia końcowa o Givenchy Rose Ardente
Niestety, ale po serii zjawiskowych premier L’Atelier (Iris, Gaiac, Immortelle) tym razem przyszedł czas na coś słabszego. Oby to była tylko chwilowa zadyszka… Z kwestii formalnych nadmienię, że Rose Ardente sprawia wrażenie słabszej odsłony Santi Burgas Lorose
Nuty: róża
Rok premiery: 2017
Twórca: b.d.
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 100 mL
Trwałość: niska, około 3 godzin