Dunhill Icon Racing |
Icon Racing to najnowsze perfumy znanej, brytyjskiej marki. Dunhill, po swoim powrocie do świata perfum, błyszczał. Icon mienił się blaskiem jakości, elegancji, męskości i nowoczesności
Później przyszedł czas na oudową odsłonę Absolute, która również wyróżniała się z oferty standardowych perfumerii, a po niej pojawiła się wersja Elite – tej już nie zapamiętałem, choć po recenzji widzę, że tragiczna nie była.
Dunhill Icon Racing |
Na tragedię przyszedł jednak czas wraz z debiutem Dunhill Icon Racing. W oficjalnych materiałach czytamy: „to szlachetny styl, odzwierciedlający etos mężczyzny Dunhill – pewnego siebie, wyrafinowanego dżentelmena.”
Tak naprawdę mężczyzna Dunhill Icon Racing to pracownik fabryki proszków do prania, który wpadł na kadzi z tym proszkiem zanim dodano doń kompozycję zapachową. Perfumy pachną pyłem, kurzem i pseudoczystą nutą, która jest tak płaska i syntetyczna, że aż płakać się chcę… Nawiązań do genialnego klasyka nie ma żadnych.
Dunhill Icon Racing 50 mL |
Na początku trochę kwaśnych cytrusów, które można porównać do skropienia napojem cytrynowym jakichś starych pajęczyn pokrytych wielką warstwą paprochów. Później jest już tylko a’la drewniano-sportowa nuta połączona z najtańszymi, chemicznymi utrwalaczami.
Opinia końcowa o Dunhill Icon Racing
Najsłabsze perfumy z rodziny Icon i absolutny wstyd dla marki. Pocieszeniem niech będzie fakt, że gorzej to już być nie może… (chyba)
Najważniejsze cechy:
- – kurz, pył, chemia, tragedia
- – brak nawiązań do genialnego klasyka
- – w zasadzie tak mógłby pachnieć rozcieńczony i całkowicie „wypłaszczony” Dior Sauvage
Nuty: drewno gwajakowe, cytrusy, neroli, lawenda, akord piżmowy, czarny pieprz, wetiwer, kardamon
Rok premiery: 2018
Twórca: Laurent Le Guernec
Cena, dostępność, linia: woda perfumowana dostępna w pojemności 50 i 100 mL
Trwałość: niska, około 3 godzin